Stella to jedna z trzecioplanowych bohaterek serialu Odlotowe Agentki. Jest matką Clover. Została zdubbingowana przez Krystynę Wiśniewską.
Charakterytyka
Stella jest 40-latką mieszkającą w Beverly Hills. Bardzo różni się od Clover, swej córki, charakterem i upodobaniami. Stella jest trochę staroświecka, nie jest przekonana co do nowych technologii, mody itp. Woli, jak to sama przyznała, rzeczy ze "starych, dobrych czasów". Ale są rzeczy, które matka i córka lubią obydwie – zabiegi odmładzające w SPA. Do ulubionych zabiegów Stelli należy kompiel błotna. Mieszka w domu na obrzerzach Beverly Hills.
Włosy Stelli ułożone są w podobną fryzurę, jaką ma Clover. Sama Clover mówi jednak, że fryzura matki jest tragiczna. Stella ubiera się jak lubi najbradziej, czyli w ubrania retro. Ma błękitne oczy, jaśniejsze niż córka. W czwartym sezonie jej wygląd radykalnie się zmienia, tzn. staje się prawie identyczna jak Clover, od córki odróżniają ją jedynie zmarszczki.
Stellę widzimy po raz pierwszy w odcinku "Dzień Matki". Została ona zaproszona przez Clover do kurortu na pacyficznej wyspie, w ramach prezentu na Dzień Matki. Stella (podobnie jak pozostałe mamy agentek – Gabby i Carmen), została zahipnotyzowana przez Tima Scama. O mało co utopiła Clover w kąpieli błotnej. Lecz to nie był koniec kłopotów Agentek. Stella, Gabby i Carmen przystąpiły do ponownego ataku na swoje córki. Mimo wielu zagrożeń, agentki pokonały Tima Scama i oswobodziły swoje mamy od niewoli.
Stellę możemy zobaczyć również w odcinku "Telemania". Nie odgrywa w nim jednak znaczącej roli. Clover dostaje od niej szlaban, a sama Stella adoruje swojego siostrzeńca – Normy'ego.
Ostatnie wystąpienie Stelli w serialu nastąpiło w potrójnym epizodzie pt. Totalnie zdemaskowane. Stella, wraz z Gabby i Carmen przychodzi do córek z niespodziewaną wizytą, dowiadując się tym samym, że są agentkami. Clover ma z tego powodu poważny kłopot, mianowicie, matka zakazuje je być agentką. Sam, Clover i Alex, wyrywając mamy ze szponów Mandy (która została super-łowczynią agentów i uprowadziła mamy), same zostają porwane. Matki nie dają za wygraną – same zostają agentkami, a właściwie przed-agentkami i ratują swe córki. Po wielu przygodach wszystko wraca do normy, a Stella oraz pozostałe mamy zaakceptowały pracę swoich córek.